wtorek, 27 marca 2012

Olsztyn bez uprzedzeń




Po zimowej przerwie aktywiści i aktywistki WSAT-u przypomnieli o swojej obecności! Dnia 27.03.2012 na billboardzie znajdującym się przy jednej z głównych arterii miasta pojawił się vlakat nawiązujący do wydarzeń mających niedawno miejsce w Olsztynie.
Środowiska prawicowe, z UPR-em na czele, stanęły w obronie młodego człowieka dostarczającego pizzę, który rozklejał po dostawie posiłku rasistowskie wlepki na drzwiach miszkań studentów pochodzących z Arabii Saudyjskiej, przebywających w Olsztynie w ramach stypendium naukowego. "Niepoprawni politycznie" działacze prawicowi twierdzą, że walczą o wolność słowa i widzą zagrożenie terrorystyczne ze strony Saudyjczyków.
Według nas pokazują jednocześnie swoją ignorancję, butę i ksenofobię.
Jest nam wstyd za obraz mieszkańców Olsztyna, jaki tworzy się w oczach obcokrajowców za pomocą takich działań. Sprzeciwiamy się szufladkowaniu ludzi ze względu na pochodzenie, religię, czy kolor skóry. Mamy nadzieję, że za sprawą tego symbolicznego baneru chociaż część arabskich studentów zorientuje się, że są ludzie, którzy myślą inaczej.Wiemy, że właśnie takich ludzi jest w Olsztynie większość.

Warmia Street Art Terror

czwartek, 22 września 2011

Akcja z okazji Dnia Bez Samochodu: "otrzymujesz karnego kutasa za wielce chujowe parkowanie"


kutasy przed akcją


jak wiadomo chodnik służy do parkowania samochodów...


cały chodnik ma 1,5metra a i tak jest zajęty przez samochód, nie mówiąc o postoju zaraz obok "zebry". Drugi właśnie odjeżdża po parkowaniu na przejściu (!)- ale kutasa też zdążył załapać...


zakaz parkowania w praktyce.


"chodnik"


ten kierowca uważa, że alejka dla pieszych to świetne miejsce do parkowania samochodu.


a kuku :D



Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu dobiega końca. Kierowcy od ponad tygodnia bombardowani są informacjami prasowymi, happeningami, akcjami odzyskiwania przestrzeni mającymi pokazać im, że nie są jedynymi użytkownikami dróg, że nie są królami miasta. Akcje niestety trafiają w próżnię – nawet jeżeli raz do roku władze miejskie próbują nas przekonać o swojej dobroci i pochylają się nad innymi użytkownikami dróg, ich codzienna polityka jest oczywista. Miasta podporządkowane są ruchowi samochodowemu – to dla użytkowników samochodów budowane są nowe drogi, mimo protestów mieszkańców poszerzane są jezdnie, konsultacje społeczne są fikcją. Kierowcy zajmują każdy wolny centymetr ulic, chodników, placów.

Pasażerowie wybierający komunikację miejską, muszą za nią płacić więcej niż w Warszawie – niestety zarobki w Olsztynie nie są warszawskie. Piesi na co dzień dostają inne „prezenty” w postaci likwidacji przejść dla pieszych, światła na których muszą czekać kilkakrotnie dłużej niż kierowcy. Rowerzyści dalej uznawani są za gorszą kategorię użytkowników dróg – spójna sieć tras rowerowych nie istnieje. Na Dzień Bez Samochodu, po kilku latach zabiegów środowiska rowerowego i waleniu głową w mur – miasto w wielką pompą „otwiera” trzy parkingi rowerowe, parkingi które w końcu są funkcjonalne , bezpieczniejsze i tańsze. Rower dalej uważany jest przez władze jako środek do rekreacji.

Ale miarka się przebrała, pomimo Tygodnia Zrównoważonego Transportu nasza reakcja musi być niezrównoważona. Niezrównoważona dlatego, że dzień Niezrównoważonego Transportu dla kierowców trwa cały rok, tak jakby nie istniały przepisy Kodeksu Ruchu Drogowego ani zdrowy rozsądek. Odpowiadamy zatem wet za wet.Czas przerwać to całoroczne „święto” blacho-smrodów!

Stąd też, na mieście w godzinach przedpołudniowych, na około setce samochodów znalazły się „karne kutasy za wielce chujowe parkowanie”. Akcja symboliczna, gdyż znalezienie stu samochodów łamiących przepisy parkowania – zajęło nam nie całą godzinę, a skupialiśmy się jedynie na parkujących w centrum!

Karne kutasy pojawiały się wszędzie tam, gdzie samochody stają na zakazach parkowania. "Oznakowaliśmy" auta stojące na chodniku które znacząco, lub całkowicie utrudniają poruszanie się pieszych. Karniaki za „wielce chujowe parkowanie” posypały się również za stawanie na miejscach dla inwalidów przez osoby nieuprawnione, parkowaniu na przystankach (!) przy przejściach dla pieszych albo wręcz na tych przejściach!

Warmia Street Art Terror

poniedziałek, 28 lutego 2011

MANIFA 2011




Sezon zimowy dobiega końca, klej już nie zamarza, najwyższa więc pora obudzić się ze snu. 28 lutego 2011 aktywiści\-tki wyklejając baner postanowili wypromować lokalną inicjatywę odbywającą się z okazji dnia kobiet. Od 4 do 19 marca w Olsztynie odbywać się będzie cykl inicjatyw pro-równościowych: spotkań, debat i wydarzeń kulturalnych. Ich celem jest podtrzymanie ważkiej dyskusji społecznej dotyczącej praw kobiet, ich roli w życiu ekonomicznym, kulturalnym i politycznym oraz problemu dyskryminacji.
Szczegóły nt. tegoroczmych wydarzeń na stronie: www.manifa.olsztyn.pl

Marzec to święto kobiet, w tym roku to również setna rocznica walki o prawa kobiet na świecie, setna rocznica walki z wyzyskiem i patriarchatem. Również w Olsztynie, to miesiąc, w którym organizowana jest po raz drugi Manifa.
Manifa 2011 startuje o6 marca 2011, o godz. 12:oo z Mostu Jana.

Widzimy się na Manifie! Razem jesteśmy siłą!

WSAT

autorstwo grafiki : genesis-pd.blogspot.com

wtorek, 26 października 2010

Aborcjuj katolicki terror








Jest to nasz głos przerywający monolog środowisk katolickich jakim była „antyaborcyjna wystawa” Fundacji Pro, która pojawiła się w Olsztynie.
Jak widać zdążyliśmy powiesić swój baner w dobrym momencie, ponieważ świetnie skomponował się z "wystawą" która pojawiła się znowu w tym samym miejscu.
Zdjęcie/kradzież naszego skromnego baneru będzie oznaczało, że środowiskom "pro life" nie zależy na debacie na prawdziwe argumenty i są przeciwko wolności słowa.

Przypominamy, że "wystawa" pojawiła się na kościelnym płocie w samym centrum ośrodka uniwersyteckiego. Z jej plansz można się było dowiedzieć na przykład, że to Hitler pierwszy wprowadził w Polsce aborcję i więcej tego typu półprawd. Autorom umknął „drobny fakt” iż Hitlerowcy swoje rządy rozpoczęli od zakazu aborcji, nazywając ją" aktem sabotażu przeciw przyszłości rasowej", a każda Niemka która tego dokonała mogła liczyć się z karą śmierci. Sytuacja wyglądała podobnie w stalinowskiej Rosji. Mamy zatem nadzieję, że na kolejnej wystawie fakty te się pojawią, a Kościół Katolicki będzie wpisany na tę listę razem z innymi totalitarnymi organizacjami zakazującymi aborcji.

Jesteśmy zniesmaczeni tym, że pojawienie się tej wystawy nie wywołało żadnej oficjalnej reakcji władz Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego. Żaden z oficjeli nie zająknął się, że miejsce takich wystaw jest w kościelnej kruchcie, a nie na ogólnodostępnym terenie uniwersyteckim.

W związku z powyższym sami postanowiliśmy/-łyśmy zabrać głos w tej sprawie, wywieszając swój baner w miejscu w którym wisiała wcześniej wystawa.
Za pojawienie się „wystawy antyaborcyjnej” na terenie Kortowa odpowiedzialny był świecki Zakon Rycerzy Kolumba. Jego członek, co sam przyznał, bez żadnych dowodów, o kradzież wystawy oskarżył „środowiska lewicowe”. Chcielibyśmy zatem przypomnieć świeckiemu zakonnikowi, że czasy inkwizycji na szczęście się skończyły i potrzeba do skazania czegoś więcej niż domysłów ludzi o chorych z nienawiści rozumach i pustych oskarżeń. Zarazem chcieliśmy wskazać dzielnym organom ścigania, że największy interes w tym, żeby wystawa zniknęła miał właśnie Zakon Rycerzy Kolumba. O fakcie tym stało się głośno, pisały o nim ogólnopolskie portale, można było bez żadnych dowodów oskarżać „środowiska lewicowe”, parę kanapowych prawicowych organizacji mogło wydać swoje oświadczenia, można było ogłosić kolejną zbiórkę na wystawę która zniknęła. Nie od dziś obserwujemy, że kościół katolicki i powiązane z nim organizacje są instytucjami, które zdecydowane są sięgnąć po wszelkie środki aby tylko uzyskać postawiony sobie cel – władzę i pieniądze. Nie od dziś obserwujemy fakt, że zawsze gdy na jaw w kościele wychodzą afery pedofilskie, oskarżenia o gwałty czy wielomiliardowe przekręty finansowe których kościół się dopuszczał, rzucany jest opinii publicznej temat zastępczy. Wiele wtedy mówi się o etyce i moralności. Najgłośniej krzyczą o niej ci którzy sami nie przestrzegają tych zasad.

Na kpinę zakrawa fakt, że o „prawie do życia każdego człowieka” czyli w tym przypadku płodu, wypowiada się organizacja, która za swojego patrona ma Krzysztofa Kolumba. Człowieka którego „odkrycia” były zarazem początkiem planowej eksterminacji rdzennych mieszkańców Ameryk. Miliony ludzi było mordowanych, zamykanych w rezerwatach, wykorzystanych jako niewolnicy w imię szerzenia wiary katolickiej. Radzimy panom zakonnikom krytyczne przestudiowanie biografii swojego patrona, a dopiero później zabieranie głosu w tak delikatnych sprawach, dotyczących kobiet (a nie zakonu męskiego jakim są Rycerze).

Jako aktywiści/-tki WSAT jesteśmy za wolnym wyborem kobiety i pozostawienia jej decyzji w sprawie usunięcia/lub nie płodu. Nie rościmy sobie prawa o decydowaniu czy zapłodniona komórka jajowa jest już „nienarodzonym człowiekiem” czy jedynie zbiorem komórek i jakie z tego wynikają prawa.
Nie jesteśmy orędownikami/-czkami aborcji, jesteśmy za pozostawieniem tego wyboru każdemu z osobna, jego własnemu sumieniu czy przekonaniom/wierze. Brzydzimy się zakłamaniem i obłudą jaką stosują środowiska „pro-life” w „debacie o aborcji”. Nie godzimy się na narzuconym nam, zgniły kompromis jakim raczą nas politycy, obawiający się prawdziwej debaty i referendum w tej podstawowej sprawie. Nie godzimy się aby to organizacje ”pro-life”, których aktywiści mają krew na rękach zabitych lekarzy, raczyły nas frazesami o „świętości życia”. Nie godzimy się na to aby tysiące Polek, aby dokonać bezpiecznej aborcji musiało wyjeżdżać z kraju, aby tysiące kobiet musiało dokonywać nielegalnych aborcji w strachu i poniżeniu. Nie zgadzamy się na to aby tysięcy najbiedniejszych kobiet, nie było stać na legalną aborcję i aby musiały dokonywać jej w niekontrolowanym przez nikogo podziemiu aborcyjnym (tajemnicą poliszynela jest fakt, że zabiegów tych dokonują ci sami lekarze którzy w publicznych szpitalach powołują się na „klauzulę sumienia”). Nie zgadzamy się na to aby księża i fanatycy religijni decydowali o losie kobiet/dziewczyn dla których aborcja jest dostępna prawnie ponieważ ciąża powstała w wyniku przestępstwa ( vide: sprawa zgwałconej 14-letniej Agaty z 2008 roku).

Sumieniu katolików i księży zostawiamy natomiast fakt ( odnośnie hasła na banerze wystawy: "gwałciciel-kara więzienia, dziecko-kara śmierci") jak postępuje się w kościele z ofiarami gwałtów . Zadajemy pytanie, jakie moralne prawo do wygłaszania takich rzeczy ma ktoś kto dokonuje ekskomuniki 9-latki w Brazylii za to że dokonała legalnego usunięcia (w 15 tygodniu) płodów z bliźniaczej ciąży zagrażającej jej życiu, ciąży która była wynikiem wielokrotnych gwałtów jakich dopuszczał się jej ojczym. Może warto zmienić: „gwałciciel-kara więzienia i poparcie kościoła, zgwałcone dziecko – ekskomunika”.

Warmia Street Art Terror

środa, 22 września 2010

Europejski Dzień Bez Samochodu




22 września 2010 WSAT przemówił po wakacyjnej przerwie.
Tym razem na skrzyżowaniu, jednego z głównych węzłów komunikacyjnych (także rowerowych) Olsztyna: Tobruku/Sikorskiego pojawił się baner z okazji Europejskiego Dnia Bez Samochodu.
W myśl zasady: myśl globalnie, działaj lokalnie – kolektyw WSAT postanowił promować lokalne środowiska rowerowe skupione wokół pisma i strony www.rowerowy.olsztyn.pl

Olsztyn dla rowerów!

WSAT

wtorek, 20 lipca 2010

Antyikony kina




19 lipca 2010 roku w centrum Olsztyna pojawił się pierwszy baner z serii ANTYIKONY KINA. Chcemy zwrócić uwagę mieszkańców miasta na to, że żyjemy w świecie opanowanym przez popkulturowych bogów, których martwe twarze spotykamy na każdym kroku. Współczesne ikony będące wzorem urody, męskości i kobiecości widzimy codziennie, zakładamy ubrania z ich podobiznami. Kochamy je chociaż tak naprawdę nie wiemy za co. Zachęcamy do krytycznego spojrzenia na bohaterów ekranu, którzy chociaż legendarni wciąż pozostają martwi. Naprawdę.

Warmia Street Art Terror

środa, 16 czerwca 2010

Wolna Palestyna





15 czerwca w centrum Olsztyna pojawił się plakat nawiązujący do brutalnego ataku izraelskich komandosów na konwój z pomocą humanitarną dla strefy Gazy. Podczas ataku na Flotyllę Wolności żołnierze zamordowali dziewięć osób, wiele zostało rannych. Na statku znajdowali się bezbronni wolontariusze, wśród nich kobiety oraz starsze osoby.

Nasza akcja jest wyrazem sprzeciwu wobec faszystowskiej, imperialistycznej polityki państwa Izrael. Atak na konwój, wiozący pomoc humanitarną, jest dowodem na to, że celem działań izraelskich władz jest eksterminacja ludności palestyńskiej, która pozbawiana jest najbardziej podstawowych produktów takich jak żywność i leki. Mimo głosów oburzenia i krytyki płynących z całego świata Izrael czuje się bezkarny, a władze całkowicie popierają zbrodnię dokonaną na wolontariuszach. Uważamy, że nikt nie powinien pozostać obojętny wobec tych zbrodni. Wolna Palestyna!

Warmia Street Art Terror